Nastały czasy, kiedy wszystkiego mamy pod dostatkiem, Piękne sklepy, piękne dekoracje, piękne ubrania, piękne meble i samochody, piękne jedzenie.
Stare przysłowie mówi: "Nie oceniaj książki po okładce", a my często tak robimy. Kusi nas piękno. Pięknie wyglądające produkty spożywcze drażnią nasze zmysły. Dajemy się zwieść i kupujemy ufając wzrokowi, a nie używając rozumu. Pięknie wyglądające wędliny, różowiutkie, błyszczące i mające termin przydatności do spożycia jak film "Niekończąca się opowieść", to nie to co powinno gościć na naszych stołach. Wróćmy pamięcią do posiłków przygotowywanych przez nasze babcie i prababcie. Zapach pieczonego chleba, prawdziwe masło, czy świeże, pieczone mięso na kanapki. Chleb nie był tak piękny, lecz cudownie smaczny, a wędlina mimo swojej szarości przewyższała smakiem i wartościami odżywczymi dzisiejsze.
Wraz z rozwojem cywilizacji przemysł spożywczy ułatwił sobie " produkcję" używając substancji konserwujących, które gwarantują dłuższy termin przydatności do spożycia oraz "podkręcają" smak wytwarzanych produktów. Kiedyś do konserwacji używano cukru, octu, suszono czy tradycyjnie wędzono na szczapach drzewa. Dzisiaj na etykietach oprócz głównego składnika, z jakiego produkt został wytworzony, widnieje lista masy konserwantów. Już jesteśmy przyzwyczajeni do tego, że na etykietach widnieje mnóstwo tajemniczych liter E.
Litera E z numerem to oznaczenie konserwantu, który został użyty w danym produkcie, aby przedłużyć jego termin przydatności do spożycia. Niektóre "pyszne" szyneczki mają więcej E niż mięsa.
Jednak nie wszystkie E z cyframi oznaczają, że produkt zawiera niebezpieczne konserwanty. Istnieją też te dobre E. Dlatego warto wiedzieć, które są szkodliwe:
- E 249-E 252, czyli azotany i azotyny sodu oraz azotan potasu,
- E 230, czyli bifenyl,
- E 220, czyli dwutlenek siarki i inne związki siarkowe,
- E 210, czyli kwas benzoesowy,
- E 173, czyli aluminium (glin),
- E 171, czyli dwutlenek tytanu,
- E 127, czyli erytrozyna,
- E 124, czyli czerwień koszelinowa,
- E 122, czyli azorubina,
- E 110, czyli żółcień pomarańczowa,
- E 104, czyli żółcień chinolinowa,
- E 102, czyli tartarazyna.
- E 284, czyli kwas borowy
- E 285, czyli tetraboran sodu(boraks)
Są też konserwanty dyskusyjne, takie jak karagen E-407 bardzo popularny, używany w produkcji wędlin, śmietanek, sosów, dżemów czy jogurtów. Poprawia właściwości produktów, poprawia ich gęstość i strukturę. Jedne badania pokazują, że jest rakotwórczy, inne, że jest bezpieczny. Jedno jest pewne, znajdziemy go w produktach mało wartościowych, ubogich w składniki odżywcze. Unikajmy takich.
Oprócz E, w żywności możemy znaleźć też nitrozoaminy -wysoce rakotwórcze substancje, które tworzą się podczas obróbki termicznej żywności, głównie podczas peklowania mięsa, a także samoistnie podczas przechowywania żywności. Nitrozoaminy wykrywane są w wędlinach, przetworzonych rybach, kakao, piwie, napojach alkoholowych, produktach mlecznych, żywności marynowanej czy grillowanych produktach. Najbardziej narażony na kancerogenne działanie tej substancji jest nasz żołądek i jelita. Nitrozoaminy powstają podczas obróbki termicznej produktów zawierających azotyny i azotany. Unikajmy ich!
Jak możemy się bronić przed nitrozoaminami!. Należy zwiększyć ilość przyjmowanych witamin takich jak C, A i E oraz selenu. Wybierajmy wartościowe mięso, nieprzetworzone produkty, wędliny produkowane tradycyjnie. NIE dla soli peklującej tak lubianej, a tak niedobrej dla naszego ciała.
Enilkonazol czy imazalil- następna substancja, z którą każdy z nas nieświadomie ma kontakt. To coś, czym pokrywane są owoce i warzywa po zbiorach, by zabezpieczyć je przed grzybami, szybkim gniciem- przedłużyć ich trwałość.
Robiąc uważniej zakupy, zobaczymy, że są jednak producenci, którzy mają świadomość i uczciwie produkują wyjątkowe produkty spożywcze, zdrowe wędliny. Z wartościowego mięsa, w tradycyjny, zdrowy sposób.
My polecamy produkty z farmy Juchowo-Farm. Ich motto " Jesteś tym co jesz" zachęca do spróbowania ich produktów.
Farma Juchowo do produkcji swoich wędlin wykorzystuje mięso ekologiczne, pozyskiwane z własnych stad. Wędliny produkowane są bez używania soli peklującej, według unikatowej receptury wykorzystującej serwatkę, naturalne przyprawy oraz sól, a gotowe produkty bogate są w probiotyczne białka serwatkowe, aminokwasy, cytokiny, kwas mlekowy i octowy.
Czytajmy etykiety! Wybierajmy dobrze! Kupujmy mniej, ale "lepiej". Nasze jedzenie powinno być wartościowe i nie "napakowane" zbędnymi wypełniaczami oraz konserwantami.
E-superfood.pl
/superfood.radom
/e_superfood.pl